Tuesday 24 October 2017

Śmierć Szczurów // Death of Rats



Ponury Piskacz! // The Grim Squeaker!
a to się ludzie zdziwili // what a surpriiiiise!

Kostium z okazji zlotu fanów Pratchetta w Nawojowej Górze pod Krakowem (6-8.10.2017)
//
Costume made for Polish Discworld convention in Nawojowa Góra (October 6-8 2017)
wybrałam najbardziej dziurawy gatunek sera dostępny w najbliższym sklepiku // I chose the most hole-y cheese available in the nearest little shop

Zajął sporo małych kawałków czasu od mniej-więcej połowy lata, z czego około 90% zeszło na maskę. Poniżej masa zdjęć w trakcie produkcji...
//
It took me a lot of short intervals of time since mid-summer, about 90% of it for making of the mask. Below progress photos...
Początek. Nie pokazane: oglądanie zdjęć szczurzych czaszek i szkicowanie szczurzych czaszek // The beginning. Not pictured: looking at photos of rat skulls and sketching rat skulls
Dodana żuchwa plus siekacze. Jako bazę zrobiłam "krzyżak" uszyty z filcu, ale okazał się za mało sztywny i minimalnie rozciągliwy. Zrobiłam nowy z tektury falistej - zmieścił się wewnątrz pierwotnego filcowego i został doń przyszyty.  // Lower jaw and front teeth added. As a base I made a cross-shaped "crown" from felt, which turned out to be too flimsy and slightly stretchy. I made a new one from corrugated cardboard - it fitted nicely inside the felt one and was sewn to it.
Wierzch czaszki i żuchwa są z domowych zapasów dziwnego plastiku przypominającego tekturę falistą. Osobna kość wokół oczodołu jest z plastiku typu instamorph/friendly plastic. Bazą dla tyłu czaszki są paski brystolu sklejone w mniej-więcej właściwy kształt. Pognieciona folia aluminiowa (pod właśnie zaczętą warstwą papier-mache) doda wypukłości nazbyt płaskim kawałkom // The top of the skull and lower jaw are made of weird corrugated-cardboard-like plastic I had laying around. The bone around the eye socket is made of instamorph/friendly plastic. The base for back of the skull is made from strips of cardstock taped together to form more or less correct shape. Crumpled aluminum foil (under just started layer of papier-mache) will add dimension to the too flat parts.
Rozwodniony wikol plus dwie-trzy warstwy pasków byłej książki telefonicznej (na tyle czaszki, który - będąc na słabej bazie - wymagał wzmocnienia, oraz na nieskomplikowanych dużych powierzchniach) oraz podartych papierowych ręczników kuchennych (na wszystkich detalach, zębach, odstającej kości oraz jako ostatnia warstwa na tyle czaszki). Na to warstwa białej farby... // Watered-down whit glue plus 2-3 layers of strips of phone book pages (on the back of the skull - as its base needed reinforcement, and on the not complicated big surfaces) and torn pieces of paper towels (on all detalis, teeth, and as a final layer on the back of the skull). Then, white paint...
...po czym pomarańczowawo-żółtawa farba, szary z żółtym tonem dla podkreślenia granic zębów, odstępu między żuchwą a czaszką itd. Oraz, oczywiście, czarny od spodu-wnętrza. // ...then orangish-yellowish paint, grey with a bit of yellow to add dimension at teeth edges, the space between skull and jaw, etc. And, of course, black inside-underside.
 
Wewnątrz wkleiłam pas półprzejrzystego czarnego materiału, który zasłania moją własną twarz widoczną dotąd przez oczodoły i między zębami. Po czym czaszka powędrowała do Pana Ojca, który zrobił mi świecące oczy na baterię. Na zdjęciu widać tekturowy krzyżak wewnątrz fioletowego filcowego oraz duże ściegi mocujące oba razem, a także Białe Coś - jest to gwizdek wyjęty z psiej zabawki, z dorobionym instamorphowym ustnikiem i umocowany na sznurku, żeby się nie zgubił. Ponury Piskacz albowiem musi Piszczeć ;) // Inside I glued a wide strip of black see-thru fabric, so it hides my own face, which was wisible through the sockets and between teeth. Then the skull went to my Father, who made my battery-powered glowing eyes. On the photo you can see the cardboard crown inside the purple felt one, and the big stitches holding them together, and also the White Thing - it's a ...whistle-thing taken out of a dog's squeaky toy, with instamorphed mouthpiece, and tied inside the mask with a piece of string, so it doesn't go anyway. Because the Grim Squeaker has to Squeak ;)
 
Pierwszy test zdany! Jak widać, widać mi szyję i moją własną szczękę, ale znalazłam na to radę... // First test passed! You can see my own jaw and neck under the mask, but I fixed that later...
 
Teraz pozostałe części ciała: szybkie rękawiczki (i równie szybkie skarpety, szyte - bo nie chciało mi się iść po gotowe ;) plus strategiczne użycie farby // Now for other bodyparts: quick gloves (and socks, also sewn - because I didn't feel like buying ready-mades ;) and strategically placed paint
 
Filcowe "tipsy" naszyte gdzie trzeba. Ogon zrobiony z grubej liny plus farb plus trochę instamorphu (na końcu ogona), plus taśma do zawiązania w pasie. Czarne coś to kaptur-kominiarka pod maskę. // Felt "nails" sewn on the right places. The tail is made from thick rope plus paints plus a bit of instamorph (for the tip) plus tape for tying it on. Black thing is a hood-balaclava to wear under the mask.
 
Kosa na bazie szczotki, której końcówka została ucięta, zachowując tylko gwint, więc ostrze można odkręcić i schować do walizki, a kijek nieść osobno. Ostrze jest z dwóch warstw brystolu wokół plastikowej bazy, później pomalowane na srebrno. // The scythe is made on the base of a mop, with its tip cut off, keeping only the screw part - so the blade can be unscrewed and hidden in a suitcase. The blade is made of two layers of cardstock on both sides of plastic base, and it later was painted silver.
 

 Nie pokazane: szata. Długa, luźna szata, prostokąt z prostokątnymi rękawami, oraz kieszeniami w szwach bocznych - bo kieszenie muszą być, z kapturem, zapinana na długi zamek z przodu. Może 15 min. krojenia i szpilkowania, i 30 szycia.
//
 Not shown: the robe. Long, wide, a big rectangle with rectandular sleeves, pockets in side seams - because pockets are obligatory, and a hood, fastened with a long zipper on the front. It took mayba 15min of cutting and pinning and 30 of sewing.


... i tak wygrałam nagrodę za najlepszy kostium :D
//
... and so I won the Best Costume prize :D












Saturday 15 July 2017

watson

... pewnego pięknego dnia, podczas przeglądania szyciowych blogów, natrafiłam na kolejną osobę chwalącą wykrój Watson autorstwa Cloth Habit (do kupienia tutaj - i nie, to nie jest w żaden sposób płatna reklama, polecam prywatnie), jako komplet bielizny naprawdę pasujący bez poprawek na niemal każdego, pod warunkiem, że się prawidłowo zmierzy. (Z cyckami jest  albowiem jak z fizyką kwantową - fakt dokonywania pomiaru powoduje zmianę wyniku). Zaryzykowałam, kupiłam wykrój, zmierzyłam się zgodnie z instrukcjami i wydrukowałam co trzeba - oraz, ponieważ nie do końca uwierzyłam rozmiarom, również rozmiar mniejszy. Zaczęłam jednak szycie od rozmiaru wynikającego z pomiarów.
Okazało się, że wykrój biustonosza Watson istotnie pasuje bez poprawek, w rozmiarze wynikającym z pomiarów.
Noszę 75C/D (zależnie od firmy i kroju), z pomiarów wyszło mi 34E, a wydrukowane 34D poszło na makulaturę...
//
... once upon a time, while reading sewing blogs, I encountered yet another person claiming that Cloth Htabit's pattern Watson (you can buy it here. This is not an affiliate link) really fits almost everyone - no alterations needed, if the person measures themselves properly, as in instructions. (Well known fact: boobs are like quantum physics - the fact of measuring them changes the results). I decided to risk it, bough the pattern, measured myself and printed what was needed. And - as I didn't completely trust the sizing - I printed also a size smaller. But I started sewing from the size that measurements indicated.
Turns out that the Watson bra indeed fits without any modifications, in the size that measurements indicated.
I wear 75C/D (depending on brand and cut, that's probably US size 34C/D?), measurements for Watson turned out 34E, and the 34D size I also printed went to recycling...

Pierwsza sztuka, uszyta z resztek, wersja "długa" // First iteration, made from leftovers, longline variant

Zapięcie sporo węższe, niż zalecane, no i nie pod kolor. Kto zna jakąś pasmanterię z większym wyborem dodatków bieliźnianych? // The closure is much narrower than the recommended version, and also I couldn't find it in matching colour.

Po uszyciu i całodziennym przetestowaniu pierwszej sztuki, od razu powstała druga.
//
After making of and full day testing of the first iteration, the second was made.

Wersja "krótka", zrobiona z resztek po zielonej sukience pokazanej parę postów temu, i elastycznej koronki // Short variant, made of leftovers from the green dress shown a few posts ago, and some elastic lace




Wednesday 21 June 2017

czarny żakiet // black jacket


dziwny ludź // weird human
... wariacja na temat Podstawowej Dopasowanej Koszuli Z Tkaniny (powstałej dawno temu wg instrukcji konstruowania wykroju na miarę, z książki dla "domowych krawcowych" z lat 70-tych, i zmodyfikowanej na ludziu, coby rzeczywiście pasowała, i używanej od tego czasu wielokrotnie w rozmaitych wariantach). Rękawy zmodyfikowane są do bardziej "poziomych" niż zazwyczaj, dzięki czemu można podnosić ręce i w ogóle ;) wada: niezbyt dobrze wyglądają, kiedy ma się ręce opuszczone.
//
... a variation of My Standard Fitted Shirt From Non-Stretchy Fabric (which was made long ago from instructions from a '70s book for home-seamstresses, and then modified on person to actually fit, and which I've been using since then a lot). The sleeves are modified to be more "horizontal" than usual, which allows me to move my arms up ;) downside is that they (the sleeves) look bad when I have my arms down.

dziwna mina // weird face



dziwne włosy // weird hair




Materiał to średnio gruba bawełna z Ikei (tj. chyba najcieńsza bawełna wg standardów meblowych ;) ), plus lamówka ze skosu na wszystkich wewnętrznych szwach i brzegach materiału, żakiet jest albowiem bez podszewki. Materiał się dość mocno gniecie, więc ciuch zdecydowanie nieformalny... taki był zresztą plan. Materiał również - czego akurat w planach nie było - świetnie łapie kocie kłaki...
//
Fabric is medium-thick cotton from Ikea (which is probably the thinniest cotton according to furniture norms ;) ) and a bias tape for finishing all raw edges, as the jacket does not have lining. The fabric wrinkles easily, so this is definitely an informal piece, which was the plan from the start ;). The fabric also - and this part was not planned - wonderfully catches cat fur...
wnętrze // inside
bonus: stare srebrne broszki mieszkają teraz w klapie // bonus: old silver brooches live in my lapel now



Wednesday 31 May 2017

kiecki, głównie // dresses, mostly

Nr 1: sukienka uszyta późną zimą, z drukowanej wiskozy. Wykrój powstał prawidziwie Igorową metodą: góra to skrzyżowanie mojego Podstawowego Wykroju Dla Dzianin z Noelle, dół improwizowany, z kieszeniami.
//
No. 1: dress made in late winter, made of printed viscose. The pattern is a real Igor's work: top part is a cross between My Basic Pattern For Knits and  Noelle, bottom part is improvised, with pockets.


Nr 2: przełom zima/wiosna, jak wyżej, tylko z zielonej lycry. Obie kiecki noszone od razu po uszyciu, z rozmaitymi warstwami pod i na, i z glanami do kompletu, które świetnie do nich pasują ;) teraz, oczywiście, bez warstw i z sandałkami.
//
No. 2: winter/spring, same "pattern", made of charteuse lycra. Both dresses worn right since finishing them, with various layers under and over, and with nicely matching combat boots ;) now, of course, without layers and with sandals.


Nr 3: wiosenna kiecka, dziana wiskoza. Materiał napotkany zupełnie przypadkiem, na dziale zniżek w sklepie internetowym, i na pewno nie znalazłabym tego przepięknego psychodelu szukając go normalnie - gdyż albowiem był w sklepie opisany jako "moro" o_0
Spódnica improwizowana, nie ma zapięcia ani gumki, tylko wiązanie z boku (znikające na zdjęciach).
//
No. 3: skirt made in spring, viscose jersey. The fabric was found serendipitously in a discount section of an online shop, and for sure I wouldn't find this beautiful psychedelic print the normal way - as it was described in the shop as "camouflage" o_0
Pattern is improvised, it doesn't have any fastening nor elastic, only ties on one side (which disappear in the photos).


Nr 4: świeży, kilkudniowy uszytek, i dla odmiany nie spódnica, ale nadal improwizacja ;) szarawary z drukowanej dzianiny bawełnianej. Panele bez wzoru to ten sam materiał, lewą stroną na wierzch. Ciuch trzyma się na wiązanym w pasie sznurku (który być może wymienię na gumkę, a może nie. Zobaczymy).
//
No. 4: new thing, made few days ago, not a dress, but still improvised ;) harem pants made of printed cotton jersey. The panels without print are the same fabric, "wrong" side out. It has a drawstring at the waist (which I may or may not change for elastic later, we'll see).

dziwne śmieszne ciuchy są śmieszne i dziwne // weird funny clothes are fun and weird


Wednesday 3 May 2017

Drugie podejście do farbowania // Second attempt at dyeing

... czyli testowanie, czy techniki shibori mogą działać na barwnik wymagający gotowania przez godzinę. No więc mogą :)
//
... testing if shibori techniques can work with dye that requires boiling it for an hour. Yes they can :)
testowe kawałki obrzucone overlokiem i "przefastrygowane"  // test pieces serged and "basted"
"fastryga" zaciągnięta i związana // "basting" pulled tight and tied
Materiał został zważony, prawidłowa dawka farbnika wyliczona, następnie strategicznie wyliczona i odmierzona owej dawki połowa. W ramach testów jeden kawałek materiału został uprzednio namoczony, a drugi wrzucony suchy. Dalej według instrukcji.
//
I weighted the fabric, then counted the proper amount of dye, then strategically used only half of it. As an experiment one piece of fabric was pre-soaked and the other - dry. Next part - according to instructions.

gar na początku farbowania // dye vat at the beginning

... i po godzinie // ... and after an hour
Wiązanie plus mniejsza dawka barwnika zadziałało ładnie. Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy namoczonym i suchym kawałkiem (namoczony był ten bardziej prostokątny), oprócz innego wiązania oczywiście. Kolor wyszedł nie czarny, jak powinien, ale szary z niebieskawo-morskim odcieniem, całkiem niezły.
//
Tying plus smaller amount of dye worked nicely. I don't see any difference between the pre-soaked and the dry piece (the rectangular-ish one was pre-soaked), except for different "paths" of ties, of course. The color was supposed to be black but turned out grey with blue-teal shade, not bad actually.

Sunday 16 April 2017

black velvet



uszyta jesienią, noszona regularnie przez całą zimę. Uszyta z tajemniczego (dostanego) rozciągliwego 100% sztucznego aksamitu z tłoczonym wzorem. Który jest tajemniczy, być może magiczny, gdyż albowiem zupełnie NIE zbiera kocich kłaków - które są, jak można się domyślić ze zdjęcia, głównie białe, i są generalnie wszędzie, a najbardziej na moich najczarniejszych ciuchach. Oprócz tegoż aksamitu. Magia!
Góra to improwizacja na temat mojego standardowego wykroju na bluzkę z dzianiny, żadnych zapięć, a spódnica z koła. I ma kieszenie.
//
sewn in autumn, worn regularly through winter. Fabric is musterious (it was a gift) stretchy, 100% unnatural content, patterned velvet. Which is mysterious, perhaps magic, as it DOES NOT catch cat fur - which (the fur) is, as you can see on the photo, mostly white and are everywhere, especially on my darkest clothes. Except on this very velvet. Magic!
Top part was an improvisation on theme of my standard tee pattern for stretchy fabric, no zippers nor other fastening, and the bottom is a circle skirt, with pockets.

Monday 27 March 2017

Pierwsze podejście do farbowania // First attempt at dyeing

Pinterest jest zły, gdyż albowiem podsuwa śliczne zdjęcia z linkami do tutoriali. W tym tutoriale o shibori. W domu masa białych, nieużywanych do niczego materiałów różnych gatunków, jak również wielki emaliowany gar (też nieużywany), a saszetka barwnika kosztuje 4,20 w pasmanterii (albo 1zł przez internet, nie licząc dostawy), więc postanowiłam spróbować.
//
Pinterest is evil, it shows lots of pretty photos and tutorials, including shibori techniques. I have at home lots of unused white fabric of different kinds, and also a big enameled pot (also unused), and a packet of dye costs 4,20zł (about 1euro) in sewing-notions-shop (or 1zł from internet), so I decided to try.

Główny problem z tutorialami o shibori jest taki, że opisują pracę z indygo, w którym wystarczy zanurzyć materiał na parę minut, a moja farba wymaga gotowania przez godzinę. Brudno-szara koszulka ze zdjęcia była niegdyś jasnoszara, i została pozszywana i poobwiązywana i ogólnie potraktowana według tutoriali, tj. zanurzona, wyjęta i odłożona do wystygnięcia. Efekt: prawie cały barwnik się wymył przy płukaniu, a efekty wiązania ledwo widoczne.
Cztery ciemne łaty po prawej stronie zdjęcia to rozmaite kawałki testowe potraktowane według instrukcji na opakowaniu farby, tj. wygotowane porządnie. Efekt: bardzo ciemny szary albo "sprana" czerń (pas na prawym brzegu zdjęcia to kawał kupnej czarnej tkaniny, dla porównania) - ale jednolita, szarości na zdjęciu to tylko odbłyski światła na niewyprasowanych szmatkach. Okrągła łata na samej górze to zwitek niegdyś różowego kordonka, po farbowaniu również bardzo przyzwoicie niemal-czarnego.
Większe ilości barwnika, w różnych kolorach, zamówione. Zamierzam też testować barwniki naturalne...
//
The main problem with shibori tutorials is that they are for indigo, for which it's enough to dip the fabric for a few minutes. But my dye requires boiling the fabric in it for an hour. The dirty-grey t-shirt on the photo was once light grey, and I stitched it and tied as in tutorials, and then dipped in the dye and set aside to cool. Result: almost all dye washed out later and the results of tying are barely visible.
The four dark blots on the right are various test scraps, dyed according to instructions on the packet - boiled well. Result: very dark grey or "washed-out" black (the strip on the right edge of the photo is a piece of ready-made black fabric, for comparison) - but the color is even, the lighter hues are just light reflecting on crumpled fabric. The round blot on the top is a small skein of pearl cotton, formerly pink, now very acceptable almost-black.
I've already ordered more dye, in various colours. I'm also going to test some natural dyes...